Wiem, wiem, rzadziej pisuję, co nie znaczy wcale, że przygód u nas mniej, czy wątpliwości wszystkie rozwiane. Żyjemy sobie zmagamy się z kocioludzką codziennością i chyba jest nam niezgorzej razem z Lili. Lili boi się burzy. Kiedy tylko na zewnątrz zaczyna być słychać pierwsze pomruki mrocznego nieba zaczyna bardzo poszukiwać fizycznego kontaktu z człowiekiem czyli…

Little Walter – miałby dziś 88 lat
Dla jednych święto pracy, a dla mnie to wspomnienie jednego z najlepszych harmonijkarzy ustnych z Chicago. Gdyby żył – dziś obchodziłby swoje 88 urodziny. Little Walter – a właściwie Marion Walter Jacobs urodził się 1 maja 1930 roku w Marksville w Louisianie – choć niedawno odkryte dane ze spisu ludności sugerują, że mógł urodzić się wcześniej,…

Z pamiętnika hodowcy Kota – dzień 45. Obowiązki domowe kota
Muszę przyznać, że moja Lili nie należy do najbardziej obowiązkowych kotów, dlatego też dziś wydrukowałem i powiesiłem na lodówce wykaz zadań, za które Lili powinna być odpowiedzialna. Za miesiąc ją rozliczę. No oczywiście jeśli do tego czasu nauczę ją czytać. 1. Kot musi bronić człowieka przed roślinami doniczkowymi. 2. Kot musi stale utrzymywać człowieka w dobrej kondycji,…

Z pamiętnika hodowcy Człowieka… – dzień 39. Kocie życie jak w Madrycie
To już 5 tygodni jak objęłam moje nowe włości. Nie jest to co prawda to samo co moja stara stodoła, ale ciepło, cicho i służba jest. Nie ma też tych innych kotów, które tak mnie drażniły. Oczywiście zawsze mogło być lepiej, ale gorzej też bywało. Zwłaszcza zimą. Ten mój człowiek nie jest taki zły, nawet…

Z pamiętnika hodowcy Kota – dzień 33. Widzem ciem tata jak śpisz!
Zastanawiam się, czy kiedyś nie będę miał o czym napisać w pamiętniku „hodowcy”. W końcu chyba przyjdzie kiedyś taki moment kiedy kot przestanie mnie zaskakiwać, a w nasze życie wkradnie się najpierw oczekiwana stabilizacja, a potem znienawidzona rutyna? Na razie życie z Lili nie zapowiada takich rozwiązań. Nic, a nic. Dwa dni temu odwiedził mnie…

Z pamiętnika hodowcy Kota – dzień 31. Zaszczepieni
Przeżyliśmy wczoraj drugie szczepienie. Widok przemierzającego ulice małego miasteczka z kotem w torbie, sporego faceta budził niezrozumiałe zainteresowanie dzieci i staruszek, więc nasza podróż nieco się przedłużyła bo wymagała sporo wyjaśnień, że nie robię krzywdy temu kotu. Wynegocjowaliśmy z panią weterynarz zamknięcie okna – co uznała za słuszne (i za to ma dużego plusa u…

Z pamiętnika hodowcy Kota – dzień 29. Kocie spa i kulinarne orgazmy
Rany na dłoniach po kocich zadrapaniach goją się strasznie powoli, nie lubię ich, bo nawet jeśli nie bawimy się z Lili moimi dłońmi świadomie to noc wydaje się by dla mojego koteła idealną porą na polowanie. No i na co tu polować jeśli w okolicy brak gryzoni, a co i rusz spod kołdry nieopatrznie wystają…

Z pamiętnika hodowcy kota – dzień 27. Zazdrosna kinomaniaczka
Dziś będzie poważniej. No w zasadzie ma być.Niektóre zwyczaje kota są dla mnie bardzo zaskakujące. Lili reaguje bardzo na dźwięki docierające z telewizora, nie bawią jej obrazy, radosna muzyka, ale przyciągają ją klimaty, które również uwielbiam czyli…. horrory. Kiedy tylko z głośnika zaczyna się sączyć niepokojąca muzyka, kot zalega albo na stole przed telewizorem, albo…

Urodziny Muddyego
Dziś dokładnie przypada 105 rocznica urodzin jednego z największych muzyków wszechczasów. Panie i Panowie – McKinley Morganfield czyli Muddy Waters. Nagranie pochodzi z dnia 7 maja 1964 roku zarejestrowane przez Granada Television podczas American Folk Blues Festival w Londynie. Specjalnie na potrzeby festiwalu przekształcono nieużywaną londyńską Wilbraham Road Railway Station na stylizowaną w stylu południa Stanów…
Z pamiętnika hodowcy Kota – dzień 23. Świąteczne grzeszki
No tak, tak. Niech pierwszy rzuci kamieniem ten kto nie nagrzeszył w święta, chociażby obżarstwem. Lili troszkę nabroiła, a i ja święty nie jestem. W sobotę kiedy leżałem w łóżku rozmyślając jedynie o tym, jak szybko dobiec do łazienki w razie nagłej potrzeby, nawiedziła mnie chorego córka. Święta co prawda spędzała u babci, ale ze…