Kiedy wstałem dziś rano i przed lustrem powtarzałem sobie jaki to jestem cudowny 😀 i jaki świat jest wokół piękny :D, w ucho wpadł mi kawałek z Trójki, której od lat szczenięcych namiętnie słucham – choć nie ukrywam ostatnio z racji rozpolitykowania dość wybiórczo i z przerwami na małe poirytowanie.
Ale nie o tym, nie o tym 🙂
W sumie to chciałem tylko, żebyście posłuchali. Fajne, co? 😀 Troszkę jak skrzyżowanie naprutego ostro Toma Waitsa z naszym Kazikiem w pastiszu Bregovica rodem z Brazylii. Ale mnie dziś trzyma i gra muzyka 🙂
Gogol Bordello:
P.S.: Albo nie. Znowu nie warto 🙂