Nie wiem skąd u mnie ten sentyment do czarnej muzyki, swego czasu zasłuchiwałem się w muzyce gospel, doceniając zawarte w niej emocje i naturalność :). Zostało mi do dziś, jednak wędrując po przepaści sieci spotkałem TO 🙂 I jak tu się nie uśmiechnąć? Dobrego. Naprawdę dobrego dnia wszystkim życzę 🙂
Aha zapomniałbym – gdyby ktoś miał ochotę na dobrego tradycyjnego bluesa prosto z delty Missisipi zapraszam dziś wieczorem do Smelly Cat. Dosłownie z Mississipi będzie dziś grał dla nas na gitarze rezofonicznej CharlieO.
🙂 Zapraszam 🙂